Dzisiaj niewiele możemy otrzymać za darmo. Słyszałam, jak jedna mama
nawet tłumaczyła synowi, że za darmo,
to możesz tylko dostać w
twarz. Wszystko kosztuje. Jednak odkryłam niedawno, że jest coś, co
dostajemy zupełnie
za free. Zapytasz co to? Wspólnota.
Od niedługiego czasu jestem we Wspólnocie Chrystusa
Zmartwychwstałego „Galilea”. Nie od razu odkryłam, że jest
to
miejsce dla mnie. Ja, która nie umiem modlić się spontanicznie, tak
prosto z serca, czułam się na początku trochę zagubiona. Jednak chęć
poznania Wspólnoty i radość, która płynęła od „Galilejczyków”
zachęciła mnie do pozostania
i spróbowania. Z każdym spotkaniem
odnajdywałam się we Wspólnocie coraz lepiej. Poznałam energię
płynąca
z modlitwy w Domu Zmartwychwstania – domu jednej z rodzin w
naszej parafii. Poczułam bliskość Boga Ojca,
Jezusa Chrystusa i
Ducha Świętego.
Gdy już zaczęłam czerpać z naszych spotkań…
Nagle STOP! Wprowadzono ograniczenia. Zagrożenie epidemiologiczne
koronawirusem…
W pierwszym tygodniu, gdy nie było spotkania, odczułam brak
Wspólnoty. Byłam rozdrażniona i zniechęcona. Przerażała mnie
perspektywa, że nie będę mogła spotkać się na modlitwie w kolejnych
tygodniach…
Wtedy przyszło rozwiązanie. Może niezbyt idealne. Na obecną jednak
chwilę, gdy wszyscy musimy zostać w domach, bo epidemia szaleje, to
najlepszy sposób, aby ze sobą być. Rozpoczęliśmy modlitwę online
wykorzystując potęgę Internetu. Pierwsze spotkanie odbywało się
jeszcze ze sporą ilością problemów technicznych. Z każdym następnym
– wszystko szło jednak coraz lepiej. Znów poczułam, że spotkania
dają mi energię, której tak bardzo potrzeba nam w czasie „kwarantanny narodowej”.
Polecam wszystkim Wspólnotom formę online na spotkania. Wsparcie i
wspólna modlitwa umacniają nas w tym trudnym czasie i zbliżają do
siebie, byśmy mogli być radośni i mocni w Jezusie Chrystusie
Zmartwychwstałym.
zz